- Odsłon: 114
Nawadnianie trawników i nie tylko
Ogólnie panuje przekonanie, że nie ma nic prostszego jak utrzymanie trawnika w odpowiednim stanie. Trawa nie wydaje się wymagającą rośliną, rośnie wokół nas. Wbrew pozorom uzyskanie zachwycającego trawnika wymaga dużego nakładu pracy. Choć na stan i wygląd murawy mają wpływ różne zabiegi pielęgnacyjne, to jednym z ważniejszych jest nawadnianie trawnika. Regularne nawadnianie trawnika jest niezwykle ważnym i niezbędnym zabiegiem, szczególnie w okresach suszy i wysokich temperatur. Ta pozornie prosta czynność wykonana w niewłaściwy sposób może zaszkodzić darni. Pamiętajmy, że dobrze podlana trawa może wzrastać i rozwijać się w prawidłowy sposób. Jeśli panuje susza i ogromne upały, wówczas trzeba zapewnić murawie dostęp do wody każdego dnia lub co drugi dzień. W przeciwnym wypadku trawa zacznie żółknąć, a cały dotychczasowy wysiłek włożony w jej pielęgnację pójdzie na marne. Pamiętajmy, że trawa posiada duże zapotrzebowanie wodne. Jeśli jednak temperatura nie przekracza 30°C, nie ma co przesadzać z częstotliwością podlewania trawnika. Prawdą jest bowiem, że przy rzadszym nawadnianiu, trawa jest zmuszona do poszukiwania wody głebiej przez co rozbudowuje swój system korzeniowy. Trawa rosnąca w stale wilgotnym podłożu tworzy płytki system korzeniowy, bo nie musi sięgać głębiej w grunt w poszukiwaniu wody, dlatego nawet krótka susza może spowodować jej zasychanie. Poza tym płytko korzeniący się trawnik jest zimą mniej odporny na przemarzanie.
Nawadnianie trawnika powinno się wykonywać z taką częstotliwością, jak w przypadku uprawy pomidorów – średnio co 3 dni, choć oczywiście jest to zależne od panującej na zewnątrz aury. Warto obserwować murawę, by jej nie przelać – stojąca na trawniku woda może przyczynić się do powstawania i rozwijania się rozmaitych chorób grzybowych.
Pamiętajmy, żę nawadnianie trawnika jest bardzo ważnym elementem dbania o trawnik. Żeby trawnik dobrze sie prezentował w upalne dni potrzebuje zazwyczaj około 5 litrów wody na metr kwadratowy (w przypadku gleb przepuszczalnych) lub 3 litry na m² (w przypadku podłoża gliniastego). Natomiast przy ilości ok. 10 l wody na 1 m², taka ilość wody będzie miała szansę wnikać głęboko w glebę, przedostając się na poziom mniej więcej 15 centymetrów. Murawę najlepiej podlewać, gdy ziemia przeschnie na głębokość 5 cm – nawadnia się ją tak długo, aż woda przesiąknie na 10-15 cm. Aby sprawdzić wilgotność trawnika, spróbuj wbić w darń np. śrubokręt. Jeżeli wbiłeś bez problemu na głębokość 10-15 cm, to znaczy że ma ziemia jest odpowiednio wilgotna. Gdyby jednak nie udało ci się, natychmiast podlej mocno trawnik. Trawnik najlepiej podlewać w godzinach porannych. Nadmiar wody, który pozostanie na wierzchu, szybko odparuje, gdy w ciągu dnia zrobi się cieplej. Ponieważ woda, która będzie na liściach do momentu wschodu słońca zdąży wyparować i nie będzie efektu soczewki na liściach (rozległe oparzenia liści). Kluczową rolę w podlewaniu trawnika odgrywa słońce. W południe jest największe parowanie wody. Nawadnianie w południe powoduje po pierwsze marnotrwstwo wody, która po podlaniu błyskawicznie odparowuje (aż 30-40% więcej jej odparuje pod wpływem wysokiej temperatury), po drugie uzyskujemy efekt soczewki na liściach. Wiele osób decyduje się jednak na podlewanie wieczorne. Jest to na pewno wygodniejsze i bezpieczniejsze dla roślin, ale może to powodować nadmierne obciążenie korzeni trawy. Wtedy raczej trzeba postawić na delikatne zraszanie, a nie intensywne podlewanie. Podlewanie wieczorem utrudnia odparowanie nadmiaru wody, a przez to rozwijają się grzyby, pleśń i jest odpowiednie środowisko do rozwoju mchu, poza tym wabi ślimaki. Dodatkowo, w okresie suszy radzimy nie chodzić po trawniku, gdyż trawa jest wówczas sucha i łamliwa. Jeśli trawnik wymaga obcięcia nie kośmy częściej niż raz w tygodniu ani krócej niż 50 mm. Co więcej, nie ponawiajmy koszenia, nawet jeśli widać, że trawnik nieco odrósł.
Podlewanie trawnika jest konieczne, szczególnie w okresach suszy. Trawa jest bardzo wrażliwa na przesuszanie i już kilka dni bez wody może spowodować widoczną utratę atrakcyjnego wyglądu murawy. Trawa staje się żółta, przesuszona, i zamiast zdobić, szpeci. Gdy susza będzie trwała przez długi czas niektóre gatunki traw uschną i znikną, a pozostaną te bardziej odporne, lepiej przystosowane do siedliska. Zazwyczaj giną najładniejsze trawy o delikatnych liściach, dlatego jeżeli chcemy mieć piękną miękką murawę, nie należy dopuścić do jej nadmiernego przesuszenia. Tak jak nie wolno Ci doprowadzić do przesuszenia, tak również chroń murawę przed przelaniem, gdyż może to powodować rozwój pleśni oraz grzybów. Z drugiej strony, ze względu na coraz poważniejszy deficyt słodkiej wody, może warto nieco ograniczyć podlewanie i pozwolić przyrodzie samej zadecydować, jakie gatunki traw pozostaną w naszej murawie. Darń być może będzie mniej „aksamitna”, ale bardziej w zgodzie z ekologią.
Nieco inaczej wygląda nawadnianie w przypadku młodego, świeżo zasianego trawnika. Zależy nam na tym, by jak najszybciej się ukorzenił i zaczął wzrastać, dlatego nową murawę zaleca się podlewać dwa razy w ciągu dnia - rano i wieczorem. Gdy murawa nabierze nieco sił i witalności, możemy zmniejszać intensywność i częstotliwość nawadniania, tak by mogła się też przyzwyczajać do okresów krótkiego przesuszenia. Korzenie się rozkrzewią i będą szukały wody głębiej. Nowo posiany trawnik podlewajmy raz dziennie, aby w glebie było wystarczająco dużo wody. Dzięki temu trawa będzie mogła się zakorzeniać. Trawnik po trzecim koszeniu lub dobrze zakorzeniony podlewamy tyle, ile w danym momencie potrzebuje.
Podlewanie trawnika jesienią
Gdy upały przestaną nam dukuczać, a pogoda zmienia się na typowo jesienną, nie myśli się już o podlewaniu trawnika. I o ile ma to uzasadnienie w przypadku deszczowej aury, w okresie suszy, nawet przy niskich temperaturach, nawadnianie murawy nadal jest konieczne, choć zdecydowanie można zmniejszyć jego częstotliwość. We wrześniu dobrym pomysłem może być także wykonanie dosiewek, szczególnie jeśli upalne lato spowodowało powstawanie ubytków w naszym trawniku – wówczas także zadbajmy o regularne podlewanie nasion.
Samodzielne nawadnianie ogrodu przynosi wiele przyjemności. Jest to świetny sposób na odcięcie się od trudów codziennego dnia oraz na relaks. Jeżeli jednak zależy nam na ograniczeniu strat wody pitnej, warto zamontować róznego rodzaju systemy nawadniające, które pozwolą czerpać z różnych źródeł wodę – jest to sposób nie tylko ekonomiczny, ale i ekologiczny, ponadto świetnie sprawdzi się w przypadku awarii sieci wodociągowej, a ponadto zapewni równomierne podlanie powierzchni.
Korzystanie z systemu nawadniania trawnika oraz ogrodu nie musi oznaczać wysokich rachunków za wodę. Według danych GUS średnio w ciągu doby zużywamy 100 litrów wody na osobę, z czego tylko 3% z tego do celów spożywczych. Bez systemu nawadniania stracimy czas na podlewanie i zużyjemy więcej wody niż przy wykorzystaniu różnego rodzaju systemów nawadniających. Instalacja zraszaczy daje nam komfort i pełną swobodę oraz zapewnia jednorodne podlanie wybranego fragmentu ogrodu, a do tego znacznie optymalizuje zużycie wody ogrodowej, co przekłada się na niższe rachunki za wodę.
Jak obliczyć wydajność naszej instalacji wodnej.
Planując system nawadniający często zapominamy o sprawdzeniu wydajności naszej instalacji wodnej. To duży błąd, ponieważ bez odpowiedniej wiedzy o parametrach źródła wody, cały system może nie funkcjonować poprawnie, a w najgorszym przypadku może nie działać wcale.
Aby to sprawdzić jaka jest wydajność, należy wykonać prosty eksperyment. Przygotujmy wiadro najlepiej o pojemności 10l (ułatwi to późniejsze obliczenia) i stoper, a następnie przekonajmy się, ile czasu potrzeba by pojemnik się napełnił.
Kiedy już uzyskalismy wynik, do określenia natężenia przepływu wystarczy niezbyt trudne przeliczenie: pojemność/czas napełnienia*3,6. W obliczeniach wykorzystaj dane zachowując jednostki: pojemność – litry, czas – sekundy, a końcowy wynik otrzymasz m³/h.
Dlaczego to takie istotne? Parametr ten pozwoli dostosować projekt do możliwości źródła wody. Każdy ze zraszaczy ma określony przepływ (można to sprawdzić w opisach technicznych produktów). Należy przestrzegać zasady, że suma przepływów w urządzeniach nie może być wyższa od natężenia przepływu ze źródła, a najlepiej przyjąć margines błędu 0,5 m³/h. W przypadku, gdy liczba ta przekracza możliwości kranu, należy system podzielić na sekcje, które pozwolą na nawadnianie poszczególnych obszarów ogrodu w różnym czasie.
Zaplanowanie stref zraszania.
Zanim zaczniemy kopać rowki oraz ciąć rurę, weźmy do ręki ołówek, cyrkiel i kartkę. Na dobry początek musimy narysować swój ogród, uwzględniając położenie domu, tarasu a także innych elementów występujących na trawniku. W rezultacie będziemy wiedzieć jaki obszar pozostaje do nawodnienia.
Podejmując decyzję, jak podlewać trawnik i cały ogród, należy dobrać system do zaistniałych warunków oraz potrzeb. Jeżeli robimy to samodzielnie zastanówmy się w jakich miejscach zamontować zraszacze. Czy powinny to być sektorowe czy też obrotowe (360o). Jak poprowadzimy przewody zasilające w wodę, a następnie obliczmy ile metrów węża lub rurek będziemy potrzebowali. Na podstawie wydajności instalacji dobieramy odpowiednią końcówek zraszających. Możemy również podzielić ogród na sekcje (biorąc pod uwagę wydajnośc instalacji wodnej), które pozwolą nam efektywniej nawodnić nasz ogród. Następnie instalujemy niezbędne elementy naszego systemu nawadniającego. Następnie sadzimy roślinność. Ostatnim krokiem jest założenie trawnika. Trawę zasiewamy w momencie, gdy nie zachodzi już konieczność częstego przemieszczania się po ogrodzie w celu montażu elementów. W przypadku montażu podziemnego systemu konieczne jest bowiem przeprowadzenie drobnych prac ziemnych. Warto dysponować gotowym projektem ogrodu, w którym wyznaczono strefę rekreacyjną, strefę kwiatów i niskich krzewów, strefę wysokiej roślinności, a także ogródek warzywny. W ten sposób można w bardziej efektywny sposób rozmieścić wszystkie zraszacze. Automatyczne nawadnianie trawnika wyposażone w sterowniki, dzielniki wody, czujniki deszczowe i wilgotnościowe pozwoli zaoszczędzić czas i zadba o każdy trawnik. Nawadnianie ogrodu, najprościej można określić jako system rur ułożonych na lub pod powierzchnią ziemi zakończony zraszaczami lub linią kroplującą. Uruchamiany może być ręcznie lub automatycznie za pomocą sterownika kierującego pracą zaworów elektromagnetycznych. Jego celem jest naturalnie zapewnienie wody dla naszej trawy lub roślin ogrodowych. Prawidłowo zaprojektowany system nawadniania to przede wszystkim oszczędność czasu, wody, a zatem i pieniędzy.
Do nawadniania trawnika możemy wyróżnić następujące metody:
Ręczne nawadnianie trawnika.
Przy małym ogrodzie, niepotrzebne okażą się zaawansowane systemy nawadniania trawnika – do tego celu wystarczy nam wąż ogrodowy z odpowiednią końcówką. Ta metoda jest wystarczająca na trawnikach do 50 m2, tak więc ta metoda lepiej nadaje się do podlewania rabat czy warzywników. Jest to dosyć czasochłonny proces, nie zawsze również odpowiedni i zdecydowanie droższy od pozostałych. Podlanie ogromnego ogrodu wężem ogrodowym jest męczące. Może zająć więcej niż 1,5 godziny. Na dodatek nie zawsze jest takie łatwe – wąż nie zawsze wystarcza do wszystkich zakamarków. Jednak czas nawadniania trawnika przy pomocy węża ogrodowego to, mniej więcej, 15 – 20 min., a efekty nie są wystarczająco zadowalające, odradzamy ten sposób podlewania. Należy jednak pamiętać, aby woda z węża ogrodowego była rozproszona. Wybierając wąż z pistoletem – pamiętajmy żeby wąż miał odpowiednią długość, by móc dotrzeć nim do każdego zakątka ogrodu. Pistolet natomiast powinien oferować różne rodzaje rozproszonego strumienia wody, by dopasować je do potrzeb. Nie należy lać zwartego strumienia! Do osiągnięcia rozproszonej mgiełki wystarczy odpowiednia nakładka na węża. Jeśli chcemy całkowicie samodzielnie podlewać murawę, wybieramy pistolet, który oferuje rozproszony strumień wody – najlepiej łagodną mgiełkę. Jeśli natomiast nie mamy tyle wolnego czasu, korzystajmy ze zraszaczy, które każdorazowo przy podlewaniu będziemy podłączać do węża ogrodowego i demontować po skończonym nawadnianiu.
System kroplujący
w przypadku takiej instalacji warto skorzystać z pomocy specjalistów, którzy wyliczą potrzebną w przypadku naszego ogrodu długość przewodów i linii kroplujących i rozplanują ich ułożenie. Tylko wtedy możemy mieć pewność, że nawadnianie trawnika przebiega prawidłowo.
Zraszacze ogrodowe
Podlewanie przy użyciu systemu zraszaczy jednorazowo trwa ok. 20-30 minut. Podlewanie trawnika powinno odbywać się przy użyciu rozproszonego strumienia wody. Ten sposób na nawadnianie trawnika cieszy się coraz większą popularnością. Jest zdecydowanie wygodniejszy i mniej czasochłonny niż metoda ręczna, a koszty zraszaczy nie są duże. System podlewania trawnika za pomocą zraszaczy imituje opady atmosferyczne. To doskonały sposób na nawadnianie ogrodu, sadu, przydomowego trawnika, ale także pól uprawnych. Są łatwe do przestawiania i proste w obsłudze: wystarczy ustawić odpowiedni zasięg strumienia i podpiąć źródło wody. Dostępnych jest wiele zraszaczy, o zróżnicowanym promieniu działania, kształcie nawadnianego obszaru czy też mechanizmie rozprowadzania wody.
W przypadku tej metody podlewania trawnika osiągniemy sukces, tylko gdy będziemy naprawdę wiedzieć, ile wody zużyliśmy. Jak to zmierzyć? To proste. Należy rozłożyć w zasięgu zraszaczy kilka pustych szklanek i podlewajmy tak długo, aż pojawi się w nich przynajmniej 10-15 mm wody. Następnie sprawdzamy czas potrzebny do uzyskania takiej ilości wody. Teraz już wiemy, ile czasu należy poświęcić żeby podlać trawnik!
Systemy nawadniania oparte na zraszaczach, różniące się mechanizmem działania. Możemy podzielić je na:
Zraszacze obrotowe, które mogą się obracać o 360 stopni, dzięki czemu, można dostosować ich pracę w taki sposób, aby zapewnić dostateczne ilości wody roślinom o większym zapotrzebowaniu.
Zraszacze statyczne.
Czyli stałe dzięki specjalnej dyszy umożliwiają ustawienie kąta padania kropli wody. Ich wadą jest niewielki zasięg oraz większe zużycie wody niż w innych systemach. Do podlewania niewielkiego trawnika można zastosować tylko jeden zraszacz. Przy większym areale można stworzyć system nawadniania trawnika złożony z wielu zraszaczy. Są one wtedy połączone wężami, które umieszcza się w ziemi pod trawą. Dlatego najlepiej wykonać to wtedy, gdy planujemy zakładanie trawnika. Automatyczne nawadnianie trawnika może mieć zraszacze statyczne wynurzalne lub niewynurzalne, które po zakończeniu zraszania, chowają się one do pojemników umieszczonych w glebie.
- rotacyjne i turbinowe charakteryzują się prostą obsługą i większym zasięgiem od zraszaczy statycznych. Mają także większą od nich precyzyjność zraszania. W zależności od potrzeb, system podlewania trawnika może zmienić kąt i siłę wyrzutu wody. Mają duży zasięg i są idealnym sposobem na nawadnianie trawnika o dużych wymiarach jak np. boiska sportowe, czy korty tenisowe, ale także duże, przydomowe trawniki. Strumień wody emitowany jest przez obrotową głowicę. Takie zraszacze idealnie sprawdzą się na gleby lekkie i piaszczyste.
- mikrozraszacze najczęściej stosowane są w szklarniach, tunelach foliowych, ale także na niewielkich trawnikach. Automatyczne nawadnianie trawnika z mikrozraszaczami to znaczna oszczędność w użytkowaniu, a woda trafia na glebę wokół roślin.
Nawadnianie kropelkowe
To sposób na to, jak podlewać trawnik, by woda docierała precyzyjnie do korzenia rośliny. Podstawą systemu są kroplowniki. Rozprowadzają one wodę w niewielkich ilościach, lecz w stałym rytmie. Nie ma ryzyka uszkodzenia roślin, czy niepotrzebnych strat wody. Warunkiem bezawaryjnego działania systemu jest idealnie czysta woda i o niskiej zawartości kamienia. W przeciwnym razie łatwo może dojść do zatkania przewodów. Kropelkowy system podlewania trawnika wykorzystywany jest wszędzie tam, gdzie woda ma docierać dokładnie w dane miejsce, jak np. żywopłot czy rabata kwiatowa. Dlatego jest to najlepsze automatyczne nawadnianie trawnika wszędzie tam, gdzie rośliny są wrażliwe na polewanie od góry. Niestety jego cena jest wyższa niż innych systemów nawadniania. Pozwala jednak na duże oszczędności wody, przy idealnym rozprowadzeniu wody.
Wyróżniamy tu różne warianty. Są to:
- linie kroplujące składają się z rur i mikro-rur oraz kroplowników rzędowych i końcowych, których cena nie jest wysoka. Zakładanie trawnika powinno poprzedzać wykonanie płytkich rowków na rurki. Mogą one zostać również ułożone na powierzchni.
- taśmy kroplujące to najtańszy system nawadniania trawnika. Z łatwością można ułożyć go samodzielnie. Mamy wybór miejsc, w których będzie występowało nawadnianie kropelkowe. Moc wypływu wody można dowolnie regulować. Zaletą tego systemu jest to, że podlewając trawę, dostarcza wodę do systemu korzeniowego, eliminując ryzyka pojawienia się grzybów i porażenia słońcem. Wadą tego systemu jest krótkość linii. Do nawadniania większego obszaru niezbędna byłaby pompa wody. Za to z powodzeniem sprawdzi się do podlewania przydomowego trawnika czy ogrodu. Po sezonie taśmy należy zwinąć i przechować do wiosny. Może to mieć wpływ na ich żywotność. Dlatego warto wybierać przewody o grubszym przekroju. Chociaż ich cena będzie nieznacznie wyższa, to posłużą nam znacznie dłużej. Co prawda istnieje możliwość wykonania systemu nawadniania kropelkowego na trawniku, ale takie rozwiązanie jest mniej estetyczne i bardziej narażone na uszkodzenia.
Węże nawilżające
To kolejny nowy sposób na podlewanie trawy bez konieczności wkopywania węży w ziemię. Można rozłożyć je na trawie, chociaż można umieścić je w glebie nawet na głębokość do 20 cm. Wkopanie go w ziemię ma tę zaletę, że woda nie odparowuje podczas nawadniania i trafia bezpośrednio do korzeni roślin. Wąż nawadnia ziemię na całej swojej długości. Wykonany jest z porowatego tworzywa, które przepuszcza wodę całą powierzchnią. Daje to efekt pocenia się i równomiernie nawilża glebę.
Węże zraszające dwufunkcyjne - to nowoczesny i funkcjonalny sposób na podlewanie trawy. Chociaż są jeszcze mało popularne, to zdobywają coraz więcej zwolenników. Na system podlewania trawnika składa się płaski wąż ogrodniczy z przyłączem do kranu oraz gwintowane złączki i zaślepki. Mamy do wyboru, w jaki sposób będziemy podlewać. Wąż ułożony otworkami do dołu będzie nawadniał kropelkowo. Jeżeli chcemy, by woda tryskała do góry, wtedy układamy go otworkami do góry. To dobre rozwiązanie, gdy zakładanie trawnika przeprowadzono wcześniej. Nie wymaga umieszczania węży pod ziemią. To doskonały sposób dla osób, które zastanawiają się, Jak podlewać trawnik, by bez konieczności rozkopywania go.
Zbiorniki na deszczówkę
Zbiornik na deszczówkę to już nie tylko stalowa beczka na wodę kojarzona z ogródkiem działkowym. Obecnie zbiorniki na wodę deszczową mogą mieć różne kształty i kolory – nie szpecą ogrodu, a wręcz przeciwnie, potrafią być ciekawym dodatkiem małej architektury. Wybierając pojemnik na deszczówkę dobierz jego pojemność i pamiętaj o dodatkowych akcesoriach. Zbieracz wody podłączony do rynny pozwoli odzyskać więcej deszczówki, a kranik umożliwi nabieranie wody do konewki.
Zestaw automatycznych zraszaczy
Profesjonalny automatyczny system nawadniania to najwygodniejsza z dostępnych możliwości. Niestety, jest też najdroższą metodą. Jeżeli zastanawiamy się nad instalacją takiego systemu, najlepiej zabrać się za to przed zakładaniem trawnika. Jeżeli podejmiemy tę decyzję później, będzie wiązało się to z przekopywaniem przez rosnącą murawę.
Czujnik deszczu
W pełni zautomatyzowane systemy nawadniania będą działały jeszcze precyzyjniej z czujnikiem deszczu. Gdy będzie padało, Twoja instalacja wstrzyma podlewanie na jakiś czas – nie dojdzie więc do niepotrzebnego marnowania wody, a także unikniemy ryzyka przelania murawy.
Dlatego system podlewania trawnika to świetne rozwiązanie. Jest na pewno znacznie wygodniejsze. Ale to nie jedyna zaleta zautomatyzowania działania. Dobrze rozplanowane nawadnianie ogrodu gwarantuje, że każda część trawnika będzie podlana równomiernie, a to jest najważniejsze. Może to także zmniejszyć koszty zużycia wody. Dzięki zraszaczom dostarczamy trawnikowi tylko tyle wody, ile mu potrzeba. Nie więcej, co czasami trudno jest oszacować podlewając ręcznie.
Jeżeli trawnik jest duży – lepszym rozwiązaniem będzie montaż podziemnej instalacji nawadniającej. W jej skład wchodzą rury zakopane w ziemi na głębokości 30-40 cm, które dostarczają wodę z jej źródła (wodociąg, studnia) do zraszaczy. Do nawadniania trawnika stosuje się zraszacze wynurzalne. Na co dzień są ukryte w ziemi, więc nie przeszkadzają w czasie pielęgnacji trawnika czy podczas rekreacji. Dopiero po włączeniu podlewania wyskakują pod naporem wody ponad powierzchnię gruntu. Mają regulowany zakres pracy (koło lub jego wycinek, albo mniejszy lub większy prostokąt). Nawadnianie trawnika uruchamiane jest ręcznie lub automatycznie w oparciu o parametry ustawione na sterowniku. System automatycznego nawadniania zazwyczaj jest wyposażony w czujniki deszczu i wilgotności, dzięki czemu podlewanie włącza się tylko wtedy, gdy jest to konieczne.Po założeniu wcześniej rozplanowanej instalacji należy zaprogramować sterownik. Odpowiednio ustawiony automatycznie uruchamia zraszacze, które w określonym czasie dozują stosowną ilość wody.
Jeśli mamy zamiar do nawadniania wykorzystać studnię, może się okazać, że potrzebna będzie pompa oraz specjalne filtry. Woda ze studni czy deszczówka nie będzie miała odpowiedniego ciśnienia, a dodatkowo może być zanieczyszczona, co z pewnością spowoduje częste zatykanie się systemu, dlatego lepiej zainteresować się tymi akcesoriami wcześniej. Jeśli mamy studnię lub na działce mamy tyle miejsca, warto pomyśleć o niewielkiej pompie, która mogłaby pobierać wodę ze studni. Będzie to tańsze rozwiązanie, a większość studni jest w stanie zapewnić tyle wody, by móc podlać całość lub chociaż znaczną część trawnika. Pompa i system nawadniania to dość duże inwestycje, ale szybko zwrócą się w rachunkach za wodę.
Jeżeli nie czujemy się na siłach zakładając sysyem nawadniania, możemy wynająć firmę, która zaprojektuje i wykona montaż całego systemu nawadniającego naszą działkę. Oczywiście jeśli czujemy się na siłach nic nie stoi na przeszkodzie aby projekt wykonać całkowicie samodzielnie – często takie rozwiązanie okaże się też najbardziej ekonomicznym wyborem, ponieważ będzie najlepiej zoptymalizowane i pozwoli zrezygnować z częściowo gotowych systemów, które są droższe.
Podsumowując tematykę podlewania roślin:
1. Trawnik lepiej podlewać rzadziej, a intensywnie, średnio co 2–3 dni, zużywając od 5 - 10 l wody na 1 m2.
2. Założone i młode trawniki podlewajmy nawet 2 razy w ciągu dnia, przed wschodem i po zachodzie słońca.
3. Podlewanie powinno być powolne, o niedużym rozproszonym strumieniu.
4. Woda przy podlewaniu powinna dotrzeć do warstwy głębokiej na ok. 15 cm. Można to sprawdzić, wbijając pręt lub kołek w ziemię.
5. Unikajmy zalewania górnych części roślin, bo grozi to infekcją grzybiczą.
6. Roślin nigdy nie podlewajmy w południe, najlepiej z samego rana.
7. Obserwujmy kolor trawy, najlepiej u nasady.
8. Zastosujmy rożnego rodzaju systemy do nawadniania, zaoszczędzimy wodę i czas, a powierzchnia będzie lepiej nawodniona.
9. Nie oszczędzajmy na podlewaniu, ponieważ oszczędzanie (uschnięte rośliny i trawa) i przywrócenie ich do stanu zadowalającego nas, będzie droższe i bardziej czasochłonne niż koszt wykorzystanej wody.
10. Jeżeli nie mamy jeszcze założonego trawnika rozpatrzmy system automatycznego podlewania, lub zaplanujmy rozmieszczenie zraszaczy obrotowych z podziałem na sekcje w ogrodzie. Zaoszczędzimy czas i pieniądze za wodę, a ogród będzie lepiej podlany.
W ogrodzie warto stosować wyściółki (kora, słoma, kamyczki itd.), które spowalniają proces wysychania ziemi.
Temat nawadniania wydaje się banalnie prosty, ale gdy zaczniemy się zagłebiać w problematykę to okazuje się bardziej rozbudowana i skomplikowana niż na początku nam się wydawało. Zachęcamy zainteresowanych do samodzielnego poszerzenia wiadomości na interesujący Was system nawadniania ogrodu.